Czy dzisiaj, teraz, świat którym są tworzący go ludzie, stoi w miejscu w którym sie waha?
Zastanawia się, kalkuluje, czy wrócić do punku wyjścia, do mroku, cofnąć się i oddać wolność, by mieć pozorne wrażenie bezpieczeństwa w którego haosie gości smutek i żal?
Czy może zrobi krok w przód? Ktoś popchnie, lekko trąci jak pierwszy klocek domina, by w końcu ruszyć w kierunku miłości.